Polski / Polski  English / Angielski  Русский / Rosyjski
E-mail:
Hasło:
» Załóż konto
» Zaloguj podpisem elektronicznym

Sowina



    Sowina – wieś w Polsce położona w województwie podkarpackim, w powiecie jasielskim, w gminie Kołaczyce. W latach 1975-1998 miejscowość położona była w województwie krośnieńskim.
 

 

Historia

 
Założycielem osady był przypuszczalnie Sowa. Około X wieku Sowina, jako osada jest wymieniana w posiadłościach wsi parafialnej Bieździedzy i była własnością Benedyktynów z Tyńca. Jan Długosz w tzw. księdze uposażeń majątków i przychodów dóbr kościelnych podaje nazwę "Szowna", jako "wieś". Zawarł tam opis jej granic, wielkości płaconych podatków z łanów kmiecych oraz wyróżnił podział wsi na przysiółki z nazwami Sowina Dolna i Sowina Górna.
 
W 1911 roku wójt gminy Michał Kopeć, kierownik szkoły powszechnej Wojciech Rozpara, Stanisław Jachym (późniejszy pierwszy komendant OSP) oraz Jan Kopeć (późniejszy żołnierz Armii Hallera), założyli straż pożarną (straż ogniowa), którą zarejestrowano w Zwierzchności Gminnej w Sowinie. W 2006 roku na obchody 95-lecia powstania straży ufundowano sztandar.
 
W październiku 2005 roku szkole nadano imię Jana Pawła II i ufundowano sztandar. Powstanie tzw. szkoły trywialnej datuje się na rok 1860 z inicjatywy Jana Oberlandera, ówczesnego właściciela wsi.
 
W 2006 roku powstała Parafia Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Sowinie, należąca do dekanatu Brzostek, diecezji rzeszowskiej.
 
Wybudowano cmentarz komunalny.
 
 
Granice
 


Sowina od północy sąsiaduje z Januszkowicami i Gogołowemń (granica przebiega wzdłuż wzniesień o wysokości 355 do 425 m. npm), od zachodu z Kołaczycami (wzniesienia ok. 350 m. npm), od południa z Bieździedzą i Bieździadką (wzniesienia od 380 do 404 m. npm) , a od wschodu z Lublicą (wzniesienia ok. 430m. npm).
 
Położenie
 
Wieś leży na Pogórzu Strzyżowskim (513.63), które obejmuje powierzchnię około 900 km² i graniczy: na zachodzie, rzeka Wisłoka od Jasła po Pilzno; na wschodzie, rzeka Wisłok; na północy, droga: Pilzno-Rzeszów; na południu, droga: Jasło-Przybówka. Pogórze Strzyżowskie wchodzi w skład większego obszaru nazywanego Pogórzem Ciężkowickim (513.62) i posiada pasmowy układ wysokości nie przekraczających 580 m n.p.m. Na głównym grzbiecie tego pogórza leży góra Liwocz (562 m n.p.m.) z charakterystycznym Krzyżem Milenijnym na szczycie. Wieś zajmuje powierzchnię 825 ha, co stanowi 13,5% powierzchni gminy. Leży w kotlinie otoczonej wzniesieniami z dostępem, jaki tworzy droga wzdłuż koryta Bieździady
 


Fauna, flora

 
Świat roślin i zwierząt jest uboższy niż na południu w Beskidzie Niskim ze względu na mniejsze kompleksy leśne. Niewielkie lasy i zagajniki są resztkami po dawnych lasach porastających Doły Jasielsko-Sanockie. Największym kompleksem leśnym w tej okolicy jest pogórzański masyw Wzgórz Warzyckich. W poszyciu lasów rośnie: iwa, jarzębina, dziki bez, kalina i leszczyna. Wierzba łoza występuje w dolinach rzek i potoków, dodając uroku rozległym krajobrazom. Olcha, porasta podmokłe tereny. W lasach, zagajnikach, a nawet na łąkach spotkać sarny, zające. Żyje tu kuna, łasica, wiewiórka, popielica i piżmowiec, a z ptaków drapieżnych: jastrząb, kania, sowa. W zagajnikach bytuje drobne ptactwo: drozd, szpak, dziki gołąb, kukułka, sroka, wrona, gawron i drobne ptactwo. Na terenach podmokłych w pobliżu wsi gnieżdżą się bociany, nad rzekami czajka, kaczki.
 
Na terenie gminy Kołaczyce (po części w lasach Sowiny) wiek tzw. rębności drzewostanu przedstawia się następująco: dąb, jesion, wiąz – 140 lat; jodła, buk – 110 lat; modrzew, jawor – 100 lat; sosna, świerk, grab, brzoza, olsza czarna – 80 lat; olsza szara – 30 lat. Zalesienie poszczególnymi rodzajami drzewostanu jest następujące: sosna – 19%; buk – 30%; jodła – 33%; dąb – 10%; inne – 10%.
 
Rzeki
 
Przez wieś przepływa jeden strumyk większy Bieździada zasilany przez kilka mniejszych, które posiadają swoje źródła w okalających wieś wzgórzach. Z przysiółku Góry, z jego południowego zbocza wypływa potok Sowinka (także nazwa Sowina)
 
Klimat
 
Panuje tu klimat suchy górski. Średnie roczne opady wynoszą ok. 700-800 mm/m², natomiast średnia roczna temperatura wynosi ok. 7-8 °C.
 

 
Zabytki


 Wojewódzki Oddział Służby Ochrony Zabytków Województwa Podkarpackiego Delegatura w Krośnie, wymienia na terenie Sowiny, pod nr 150 "dom drew." z lat 1900-1925, którego użytkownikiem jest Stanisław Lechwar
 Kaplica murowana z rzeźbioną na tynku datą "1872" przy zwieńczeniu dachu - przysiółek Rzym"
 Dom drewniany z rzeźbioną datą na belce stropowej (gwar. tragarz): "1879" - przysiółek Potok"
 kapliczka szafkowa (drewniana) na starej lipie, wyk. przez miejscowego rzeźbiarza Ludwika Grzebieniowskiego[8] na przełomie XIX i XX wieku - przysiółek Rzym
 
Demografia
 
Od 1854 roku istnieją dane o wielkości poszczególnych jednostek parafialnych. Sowina w tym czasie liczyła średnio ok. 700 mieszkańców. Najmniej w 1860 roku (563 osób), najwięcej w 1884 roku (885 osób). Istnieje także zapis z 1787 roku, gdzie wymienia się w Sowinie ilość 75 rodzin (tj. 430 (osób). Na podstawie "Wykazu mieszkańców gminy Sowina uprawnionych do głosowania.Brzostek, 18 marca 1863 roku" potwierdzono 72 nazwiska uprawnionych do głosowania (jeśli płacili odpowiedniej wielkości podatki) wraz z przypuszczalną numeracją domów (gmina liczyła wówczas 535 osób). Najczęściej występujące nazwiska to: Liszka,Lechwar, Kopeć, Stasiowski,Zapór, Jachym, Hanych . Obecnie wieś liczy średnio 962 mieszkańców (czerwiec 2007), co stanowi 10,70% populacji gminy (8894 mieszkańców)


Kultura

 
Około 1920 roku wybudowano we wsi pierwszy Dom Ludowy (po zniszczeniach II wojny światowej w latach 1950-53 wybudowano drewniany budynek Domu Ludowego na działce Cz. Sienickiej), gdzie zaczęło się rozwijać życie kulturalno-oświatowe. Prowadzono odczyty na tematy: sytuacji w kraju, uprawy roli, prowadzenia pasiek pszczelich, hodowli bydła i trzody oraz członkostwa w spółdzielni spożywców "Społem". Działał chór wiejski (członkowie OSP i Koła Młodzieży Wiejskiej). Organizowano festyny wiejskie i przedstawienia teatralne np.: Jasełka, Mundur swatem, Ułan i młynareczka, Wesele staropolskie i inne. Za uzyskane pieniądze zakupiono m.in. książki do biblioteki szkolnej. Kilkunastu chłopców należało do Oddziału Kosynierów z Bieździedzy i stanowili tzw. "straż grobową". Oddział sięga do tradycji i czasów "Powstania Kościuszkowskiego" (1794) a reaktywowany był w 1893 roku. W 1945 roku utworzono Klub Rolnika. Reaktywowano amatorski zespół teatralny (20 osób), który przygotował kilka sztuk: Damy i huzary, Śluby panieńskie,Grzech, Niemcy, Ich czworo i Moralność Pani Dulskiej. Przy Klubie Rolnika działał także "Klub Miłośników Teatru Telewizji". Koło Gospodyń Wiejskich organizowało kursy kroju i szycia, wypieku ciast i innych praktycznych zajęć. Koło to (obecnie Stowarzyszenie Koło Gospodyń Wiejskich "SOWINIANKI" liczy 30 członkiń) wprowadziło do swojego programu kulturalnego obrzęd "Święta Chleba".
 
Tradycje, zwyczaje, obrzędy
 
Boże Narodzenie


 Adwent – W tym czasie nie zawierano małżeństw, nie urządzano zabaw i potańcówek, cichła muzyka i wesoły śpiew. Obowiązywał post. Nie spożywano mięsa i tłuszczów. Dominowały jałowe potrawy: żur, kapusta i polewki. Nawet z mleka korzystały w wielu rodzinach jedynie dzieci. O świcie uczęszczano na msze święte – roraty . Ludność śpiewała pieśni adwentowe. W parafiach urządzano spowiedzi.
 św. Łucja, czyli od 13 grudnia prognozowano, jaka będzie pogoda w kolejnych miesiącach następnego roku, oceniając dwanaście następujących po Łucji dni. Wszyscy przygotowywali się do najcieplejszych i najradośniejszych, choć zimowych Świąt Bożego Narodzenia.
 Wigilia – po skromnym, postnym śniadaniu, które miało wystarczyć do wieczora, następowały przygotowania do wieczerzy. Jeśli do domu pierwszy przyszedł mężczyzna, to miało przynieść szczęście w następnym roku, jeśli kobieta – był to znak niepomyślny. Przez cały dzień zwracano uwagę na zachowanie się każdego członka rodziny. Uważano bowiem, że jaki ktoś jest w tym dniu, taki będzie przez cały rok. Unikano więc wszelkich niesnasek, sprzeczek, "humorów". Szczególnie musiały się pilnować dzieci. Gdy któreś z nich zostało wówczas ukarane, miało przed sobą niezbyt ciekawą przyszłość na najbliższe cztery pory roku. Kobiety przygotowywały potrawy wigilijne. Starały się, aby było ich zgodnie z tradycją dwanaście. Młodzież przygotowywała ozdoby i popularne "pająki" wieszane u tragarza .
 Choinka (drzewko) – Na przełomie XIX i XX wieku zaczął upowszechniać się zwyczaj drzewek – choinek. Dzieci ubierały je jabłkami, orzechami, łańcuchami i ozdobami z papieru, a na czubku umieszczano gwiazdę betlejemską. Po południu mężczyźni przynosili snopy żyta, pszenicy, jęczmienia i owsa, które kładziono pod stołem lub w kącie izby. Podłogę, bądź klepisko wyścielano warstwą siana i słomy. Na stół przykrywany już w późniejszym czasie białym obrusem, wysypywano mieszaninę ziaren zbóż, aby wszystkie w kolejnych zbiorach dały dobre plony, przykrywając najpierw sianem a następnie białą chustą. W miejscu, gdzie stać miała misa z jedzeniem, kładło się biały opłatek lub na krzyż opłatki, biały – dla ludzi i kolorowy – dla zwierząt. O zmierzchu dzieci wybiegały przed dom i z przejęciem wypatrywały pierwszej gwiazdy. Wieczerzę rozpoczynano z chwilą, gdy zabłysła. Zapalano świece i zbierano się przy stole. Najpierw odmawiano modlitwę, w której dziękowano za szczęśliwe dożycie tej wigilii i proszono o doczekanie kolejnej. Później gospodyni, matka rodziny, dzieliła między wszystkich opłatki, symbol Chrystusa i Chleba Eucharystycznego.
 Potrawy wigilijne – barszcz z grzybami z chlebem, kapusta, ziemniaki, groch, kasza, jagły, pierogi ze śliwkami i kapustą, fasola, pęcaki, kluski. Gotowano suszone owoce i kompot z suszek Wszystkie były potrawami postnymi. Dość późno w naszym regionie wprowadzano powszechnie rybę. Podczas wieczerzy powstrzymano się od picia wody, gdyż uważano, że ten kto by się jej napił, będzie miał wielkie pragnienie w okresie żniw.
 Wróżby wigilijne – Było ich wiele. Na przykład przyglądano się swoim cieniom. Czyj był dłuższy, ten miał żyć dłużej, czyj krótszy – ten krócej. Zaraz po wilii dziewczęta wybiegały na podwórze i wołały głośno, po czym nasłuchiwały, z której strony zaszczeka pies, bo rzekomo stamtąd miał przybyć jej narzeczony. Dziewczęta biegły też do obory i łyżką, którą spożywały potrawy wigilijne uderzały o drzwi chlewu. Jeśli świnie "odezwały się" znaczyło to, że w przyszłym roku zostaną mężatkami. Chłopcy z kolei brali snopek słomy żytniej i wbijali w tragarz. Jeżeli pozostało w nim wiele źdźbeł, oznaczało to, że letnie zbiory będą udane. Młodzieńcy do czasu pasterki często zabawiali się płataniem figli. Dla przykładu starano się niezauważenie rozebrać gospodarzowi wóz i jego części założyć na dach. Śmiechu było co niemiara. Mężczyźni udawali się do sadu i tam owijali słomianymi powrósłami drzewka owocowe, obijając je trzonkiem od siekiery, aby dobrze rodziły. W niektórych wioskach regionu, czynność tę wykonywano rankiem w Świętego Szczepana. W wieczór wigilijny dorośli przepowiadali pogodę, posypując dwanaście łupin cebuli. Na których łupinach zebrała się wilgoć, te miesiące miały być mokre, które pozostawały suche, te miesiące miały być równie suche i ciepłe. Zawsze po wigilii zbierano ze stołu resztki dla zwierząt. Zwierzętom podawano też kolorowe opłatki. Wierzono bowiem, że wtedy będą się lepiej rozmnażały i chowały, a w noc wigilijną przemówią ludzkim głosem. Jedynie psu nie dawano opłatka. Mówiono, że psy mają dar jasnowidzenia i w wieczór wigilijny widzą zmierzające ku niebu dusze ludzi, którzy wkrótce mają umrzeć. Tego nie mogły zdradzić. Psom w zamian za opłatek podawano nieco strawy ze stołu na ostrzu noża lub tasaka, aby były ostre i złe oraz dobrze pilnowały obejścia.
 Pasterka – Obok wieczerzy wigilijnej i całej jej oprawy, drugim ważnym punktem tego dnia była msza święta zwana Pasterką odprawiana o północy. Atmosfera tej mszy była zawsze podniosła. Oprócz wielkiej treści samego nabożeństwa bogata była jej oprawa: pięknie ustrojona świątynia, szopka z tradycyjnym żłóbkiem i cudowne polskie kolędy...
 
Wielkanoc

 
Wielkanoc, czyli Zmartwychwstanie Pana Jezusa, największe i najbogatsze w treści święto chrześcijańskie poprzedza czas wielkiego postu. W dziedzictwie kulturowym naszego regionu podobnie jak w tradycji ogólnonarodowej i kościelnej rozpoczynał się on Środą Popielcową.
 Środa popielcowa – Tego dnia na mszy świętej ksiądz posypywał głowy wiernych popiołem. Obowiązywał ścisły post, milkła wesoła muzyka, śpiew, tańce. Większość społeczeństwa w tym okresie uczęszczała na nabożeństwa: Gorzkie żale, Drogę Krzyżową i rekolekcje oraz przystępowała do spowiedzi i komunii świętej.
 Niedziela Palmowa – otwiera Wielki Tydzień. Duża rzesza wiernych przynosiła do kościołów palmy celem ich poświęcenia. Osadzone na patykach różnej długości wykonane były z liści traw, trzciny, kwiatu szuwaru, witek wierzbowych – bazi. Obwiązywano je wstążkami, rzemieniami i batogami. Z taką poświęconą palmą obchodzono trzykrotnie dom i uderzano nią po jego węgłach, aby nie zagnieździło się w nim robactwo i choroby. W oborze czesano palmą zwierzęta hodowlane by uchronić je od zarazy. Bardzo często i sami ludzie, mieszkańcy regionu połykali po jednym pączku "bazi" wierzbowej co miało zabezpieczyć ich od bólu gardła. Palmy chowano na dłużej, bowiem wypędzano nimi po raz pierwszy wiosną bydło na pastwisko oraz wystawiano do okien, bądź kadzono nimi podczas burzy w obawie przed piorunami.
 Wielki Czwartek – zwany "Dniem Pańskiej Wieczerzy". Gromadnie uczestniczono w wieczornej mszy świętej i spożywano sytą wieczerzę, gdyż dla wielu była ona ostatnim posiłkiem przed Wielką Niedzielą.
 Wielki Piątek – dzień upamiętniający śmierć Chrystusa spędzany był w wielkim skupieniu, powadze i pokucie. Mało kto wtedy pracował. Częstym zwyczajem było tego dnia wymierzanie uderzeń rózgą lub biczem domownikom przez najstarszego z rodziny. Nawiązywano w ten sposób do biczowania Chrystusa. Po nabożeństwie w kościele do symbolicznego Grobu składano Najświętszy Sakrament i rzeźbę zmarłego Jezusa. W wielu parafiach regionu Grobu strzegli uroczyście ubrani strażacy, strażnicy, gwardziści, kosynierzy. Przez Piątek i Sobotę trwała adoracja Krzyża Chrystusa, do którego już od drzwi kościelnych posuwano się na klęczkach, by na końcu ucałować rany po gwoździach i wrzucić niewielką ofiarę do skarbonki. Obowiązkiem każdego wiernego było odwiedzenie w tym dniu tak Grobu jak i Krzyża Jezusowego.
 Wielka Sobota – kobiety wraz z dziećmi przygotowywały koszyki i półmiski do święcenia. Do ustrojonego zielonymi listkami kosza wkładano chleb, masło, ser, sól, chrzan, wędliny, ocet, ciasto, jajka i zdobione pisanki. Wkładano doń także symbol Chrystusa Zmartwychwstałego – baranka z ciasta, cukru lub wosku, rzadziej z gliny lub gipsu. Pisanki i kraszanki wykonywano najczęściej, używając roztopionego wosku, który nanoszono cienkim patyczkiem bądź drucikiem na powierzchnię jajka. Następnie wkładano je do garnków z odpowiednim barwnikiem, który wypełniał całe jajko z wyjątkiem miejsc zamalowanych woskiem. Barwę zieloną dawała np. ozimina zbóż, liście i trawa, złocistą, żółtą i brązową łuski cebuli, czerwoną kora czarnej olchy i burak ćwikłowy. Pisanki kraszono też poprzez wydrapywanie wzorów na zabarwionym jajku za pomocą metalowego ostrza lub kawałka ostrego szkła. Innym sposobem ozdabiania wcześniej ubarwionych jaj było pociąganie ich stalowym piórem namaczanym w kwasie solnym. "Święconki" przynoszono najczęściej do kościołów, ale często kapłani sami objeżdżali wioski swoich parafii. Zwyczajowo wierni wyciągali nieco specjałów ze swych koszyków ofiarowując je swoim "dobrodziejom" na świąteczny stół. Poświęcone pokarmy spożywano na śniadanie dopiero w Wielką Niedzielę. W sobotnie popołudnie przystrajano odświętnie domostwa i przygotowywano karmę dla zwierząt na Niedzielę, gdyż w to wielkie święto nie wolno było nic robić. Wieczorem udawano się znów na uroczyste nabożeństwo do kościoła. Na jego dziedzińcu odbywało się wtedy święcenie wody i ogniska (ognia), z którego ogarki wrzucano do naczyń z wodą.
 Wielkanoc – Wczesnym rankiem w Wielką Niedzielę duża rzesza wiernych uczestniczyła w mszy świętej rezurekcyjnej poprzedzonej procesją z Najświętszym Sakramentem. Wielu ich uczestników ubierało odświętne stroje ludowe. Po przyjściu do domu przystępowano do świątecznego śniadania. Przy stole, najczęściej zasłanym białym obrusem lub serwetą zasiadali wszyscy domownicy. Obrzędowość była podobna jak przy wieczerzy wigilijnej. Najpierw modlono się, następnie dzielono się jajkiem i składano sobie życzenia. Zwracano szczególną uwagę aby nawet malutki kawałek jajka nie upadł na ziemię. Gdyby jednak tak się stało, należało niezwłocznie go podnieść, pocałować i wziąć do ust. Z takim samym szacunkiem zresztą powszechnie odnoszono się do wszelkiego pokarmu a w szczególności do chleba, przed krojeniem którego czyniono nad nim znak krzyża. Przed spożyciem "święconki" częstym zwyczajem było spróbowanie niewielkiej ilości chrzanu. Czyniono to w celu ukazania goryczy męki Chrystusa. Po właściwym posiłku puste skorupki po święconych jajkach dawano kurom, aby znosiły wiele dorodnych jaj oraz rzucano na grządki by odpędzić stamtąd robaki i gąsienice. W przeciwieństwie do tradycji wigilijnej zwierzętom domowym resztek ze stołu wielkanocnego zazwyczaj nie podawano. Tego dnia śniadanie często trwało bardzo długo, zatem obiadu nie przygotowywano a jeśli rozpoczynano je później w okolicach południa, to właściwie go zastępowało .
 Poniedziałek wielkanocny rozpoczynano jeszcze o świcie kropieniem pól wodą święconą i udziałem w mszy świętej. Powszechnie też oblewano się wodą. Prym w tym dziele oczywiście wiedli młodsi, szczególnie chłopcy, choć niejednokrotnie bawili i radowali się w ten sposób i ludzie dość leciwi. Młodzieńcy udawali się do domów dziewcząt z prośbą o pisanki, co było pretekstem do poczęstunku, ale równie często byli częstowani przez nie... konwią wody. Jak już wspomniano wcześniej ten dzień upływał na odwiedzinach krewnych i znajomych. W niektórych parafiach odbywały się też uroczyste procesje "emausowe" zmierzające na cmentarz, jako pamiątka spotkania Chrystusa z Jego uczniami udającymi się do Emaus. Tego dnia zwyczajowo uderzano się gałązkami wierzby, rózgami z topoli bądź innych drzew czy po prostu palmami, przekazując sobie symboliczną siłę życia odradzającej się przyrody.
 
Inne święta


 Święto Zesłania Ducha Świętego – tradycyjnie zwanego Zielonymi Świątkami ubierano kościoły, majono domy i zabudowania zielonymi gałęziami różnych drzew. Wewnątrz domów na klepiska i podłogi rzucano szuwary i drobne gałązki. W ten sam dzień kapłani poświęcali wodę, którą później wierni wlewali do swych studni aby była zdrowa oraz pokrapiano nią pola by dawały dobre plony. W sam dzień Zielonych Świąt smażono jajecznicę i naturalnie uczestniczono w mszy świętej.
 Boże Ciało przez osiem dni (oktawę) uczęszczano na nabożeństwa i procesje wokół kościoła. Sypano kwiatki i pleciono wianki z ziół i kwiatów, które poświęcano. Te ostanie wieszano w kościołach i domach. W rodzinach używano ich jako środka leczniczego przy różnych chorobach.
 Świętego Jana, 24 czerwca opalano "sobótki". Młodzież zapalała pochodnie lub kiczki słomiane na kijach i biegała po miedzach między zbożami. Powszechnie też na drogach i nad rzekami rozpalano wielkie ogniska. Z brzegów rzek i strumieni dziewczęta rzucały wianki. Chłopiec, który takowy złowił, miał jego właścicielkę pojąć za żonę.
 Zielna, czyli z Wniebowzięcie N.M. Panny. Przed tym świętem kobiety i dziewczęta z kłosów zbóż i kwiatów wiły wieńce – brogi . Były one nieraz bardzo duże. Wraz z mniejszymi wieńcami i bukietami ziela były poświęcane na uroczystej sumie. Bróg wieziono z danej wioski do kościoła na drabiniastym wozie. Towarzyszyły mu dziewczęta i kobiety w odświętnych strojach ludowych. Po uroczystościach kościelnych następowały dożynki . Organizowali je dziedzice lub sami gospodarze. Zbierali się przy stołach w ogrodzie a na klepisku w stodole odbywały się tańce.
 Święto Zmarłych – zapalano na mogiłach krewnych jedną lub kilka zwykłych świeczek. Dzień później w Zaduszki ludność brała udział w nabożeństwach wypominkowych, w czasie których polecano dusze zmarłych. Hojniej niż kiedy indziej obdarzano ubogich i żebraków jałmużną oraz, jak dnia poprzedniego, odwiedzano groby bliskich.
 
I tak było rok po roku. Lata te wypełnione były barwnymi treściami religii, obyczajów i obrzędów z bogatego dziedzictwa naszej regionalnej kultury. Po zapoznaniu się z powyższym zarysem najważniejszych tradycji związanych z obchodami świąt kościelnych łatwo zauważyć, że na szczęście są one do dzisiaj podtrzymywane i żywe wśród zdecydowanej większości społeczeństwa regionu. Są dowodem nie tylko silnej wiary, ale także i tradycji

 
Imprezy cykliczne


 Święto Chleba
 "Nowinki Sowinki" – szkolna gazetka informująca miejscową społeczność o najważniejszych sprawach szkoły i wsi
 Rocznice upamiętniające Patrona Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum – Papieża Jana Pawła II
 Festyny parafialne
 
Kalendarium
 

 

 ok. V wieku – w rejonie środkowej Wisłoki osiedlili się Lechici (Lachowie), którzy tworzyli osady zorganizowane nazywane od imienia osadnika[4] i jak się przypuszcza mógł nim być osadnik o imieniu Sowa.
 

 ok. 1070 roku – akcja misyjna benedyktynów powoduje wpisanie terenów w rejonie Wisłoki do własności opactwa benedyktynów w Tyńcu
 
 1311 rok – rycerski ród Helwigów herbu Grzymała jest właścicielem wsi Bieździedza (w jej składzie występuje osada Sowina)
 1326 rok – powołano parafię w Bieżdziedzy (jest wymieniony przysiółek Sowina
 Do 1340 roku – przez wieś prowadzi królewski trakt z Kleci przez Sowinę i Bieździadkę do Jasła z odnogą na Zamek Golesz (obecnie wieś Krajowice oraz Rezerwat przyrody Golesz) – przygotowany do wyprawy na Ruś Halicką
 1357 rok – akt lokacyjny Kazimierza Wielkiego dla braci: Krzesława, Erazma i Jana; osada Sowina została przyznana Janowi
 

 1445 rok – Helwig Bieździedzki herbu Grzymała swoje dobra (w ich składzie Sowina) wynajmuje na dwa lata Piotrowi z Rozembarku
 1454 rok – sołtys Jan Nałęcz herbu Nałęcz sprzedał Sowinę Jakubowi Czeklińskiemu za 110 grzywien
 1430 rok – rycerz Imram z Sowiny otrzymał od króla Władysława II Jagiełły wójtostwo wiślickie
 od 1470 roku – zięć Helwigów, Stanisław Żarnowiecki herbu Grzymała został właścicielem Sowiny
 1474 rok – król Kazimierz Jagiellończyk nadał przywilej prawa niemieckiego dla wsi Sowina. W tym czasie Jakub Sieklucki herbu Trzaska został właścicielem wsi

 1512 rok – po śmierci Jakuba Siekluckiego właścicielem wsi i innych dóbr został Jakub Filipowski
 1518 rok – koniec panowania rycerskiego rodu Helwigów Bieździedzkich[9]
 1519 rok – rycerski ród Broniewskich herbu Tarnawa włada okolicznymi wsiami, m.in. Bieździedzą
 1536 rok – Sowina (Dolna) należy do rodu Kowalewskich właścicieli wsi Kowalowy koło Jasła. Nazwa Sowina jest wymieniona w zapisach jako Sabyna[16]
 1540 rok – w Bieździedzy wybudowano drewniany budynek szkolny, do którego były posyłane także niektóre dzieci z sowińskich kmiecych rodzin
 1581 rok – Sowinę (Górną) wykupił Andrzej Krassowski herbu Jastrzębiec (wieś posiadała: 12 kmieci na 4 łanach), 6 chałupników, 7 zagrodników, 3 bezrolnych, 2 rzemieślników, 3 ubogich
 

 22 lutego 1600 rok – zapis w "Księgach Ziemskich w Bieczu" mówi, że ród Romerów herbu Jelita jest właścicielem m.in. Sowiny z wyjątkiem roli Leśniówka należącej do księdza
 1600 rok – po podziale Sowiny na Górną i Dolną nastąpiły dalsze podziały własnościowe i sprzedaże (właściciele zmieniają się przez następne 200 lat)
 1657 rok – wojska księcia siedmiogrodzkiego Jerzego II Rakoczego niszczą okoliczne miejscowości, w tym zamek Golesz (Krajowice)
 1679 rok – odnotowano skargę Karola Kraszewskiego właściciela wsi na dzierżawcę Hieronima Białobrzeskiego o "pustoszenie wsi, ucisk poddanych, zabieranie bydła oraz wypędzenie 2 kmieci i sprzedaż jednego zagrodnika"
 
 1772 rok – Cesarstwo Austro-Węgierskie zajęło południową część województwa krakowskiego i sandomierskiego i nadało nazwę Królestwo Galicji i Lodomerii ze stolicą we Lwowie
 1774 roku – styczeń - wojska króla węgierskiego Macieja Korwina grabią i palą ponad 200 okolicznych miast i wsi Marzec – do wsi zjeżdża komisja sądu z Pilzna, aby ustalić na miejscu polubownie granice roli Leśniówka, (spór pomiędzy księdzem a Michałem Romerem)
 
1787 rok – Sowina liczy 75 rodzin (430 osób)
 1790 rok – w Jaśle powstał urząd cyrkularny[17]
 1798 rok – wójtem gminy Sowina został wybrany Jan Głowacki a Michał Liszka – przysięgłym
 
 1835-1845 – coroczne słoty i powodzie oraz zaraza na ziemniaki i bydło, doprowadzają Sowinę i okoliczne wsie do nędzy
 1848 rok – zniesiono pańszczyznę w wyniku buntu wznieconego przez Jakuba Szelę ze Smarżowej w 1846 roku; dla Sowiny ustalono kwotę za zniesienie pańszczyzny 12 tysięcy 450 złr (złoty reński)
 1860 rok – powołano do życia szkołę trywialną (jednoklasowa) przy współudziale Jana Oberlandera (gmina opłacała nauczyciela, 200 złr. rocznie, a utrzymanie szkoły spoczywało na dworze), budynek drewniany wystawiono przy moście
 1861 rok – kolejny właściciel L. Nowakowski ogłosił ofertę sprzedaży wsi za 22 tys. złr
 od 1863 roku – po powstaniu styczniowym Sowina należy do powiatu brzosteckiego. Kolejnymi właścicielami wsi są: Jan Oberlander, Leopold Kazimierz Lasocki, Teobald Semilski, Henryk Malinowski
 pierwszy w dziejach spis wyborców z gminy Sowina uprawnionych do głosowania w Brzostku (z dnia 18 marca 1863 roku), gdzie wyszczególniono: 60 gospodarzy (kmieci), 12 chałupników (zarobników). Wyborcą mógł być rolnik płacący podatek co najmniej 3 złr 1 kr (krajcar)
 1866 rok - szkołę parafialną jednoklasową prowadzi Jan Kamiński (nauczyciel)[18]
 1867 rok – Franciszek Stasiowski został wójtem gminy Sowina (ponadto wybrano dwóch przysięgłych)
 1869 rok – ustawa szkolna wprowadza na miejsce szkoły trywialnej, szkołę ludową
 1879 rok - szkołę jednoklasową prowadzi Andrzej Stopiński [19]
 1882 rok - szkołę jednoklasową prowadzi Leon Piątkiewicz [20]
 1887 rok – właściciel wsi Julian Zebniewski sprzedał wieś Wincentemu Wojtynkiewiczowi i Franciszkowi Polakowi, którzy wieś rozparcelowali i sprzedali miejscowym chłopom (mieszkańcy stali się właścicielami prawie całego areału gminy Sowina); sytuacja ta trwa aż do I wojny światowej
 1896 rok – gminna Rada Szkolna w Bieździedzy dla szkół w Bieździedzy, Sowinie i Lublicy (przewodniczący ks. Stanisław Boczar)
 

 

 1902 rok – mieszkańcy wykupili budynek dworski (murowany) od Wincentego Wojtynkiewicza i przeznaczyli na szkołę; w Bieździedzy powstała "Spółka Oszczędności i Pożyczek" (przedstawicielem z Sowiny był Stasiowski), w 1924 roku przemianowana na "Kasę Stefczyka"
 1907 rok – w Bieździedzy wybudowano (do dyspozycji całej parafii)tzw. "ochronkę dla dzieci", którą prowadziły siostry zakonne[9]
 1908 rok - szkołę prowadzi Bolesław Wrona oraz Joanna Wrona (nauczycielka) [21]
 1909-1936 roku – Wojciech Rozpara został kierownikiem szkoły powszechnej (jest organizatorem "Kółka rolniczego" i innych inicjatyw wiejskich np. (sadownictwo i pszczelarstwo)
 1911 rok – powołano do życia OSP (wpis do "Zwierzchności Gminnej w Sowinie")
 1914 rok – grudzień - I wojna światowa-Moskale zastrzelili Wojciecha Kopcia, Piotra Liszkę i Stanisława Nowaka (strażacy); nad porządkiem we wsi czuwała tzw. "Wiejska Policja Porządkowa"
 1915 rok – front rosyjski w Sowinie i w rejonie Turczyna (Bieździedza)[9]
 Okres międzywojenny – emigracja wielu mieszkańców Sowiny i okolicznych wsi na zachód "za chlebem"
 1919 rok – epidemia grypy (tzw. hiszpanka)
 1924 rok – powstało Kółko rolnicze, które skupiało 10 członków (rolników) ze wsi
 1936-1939 roku – Irena Styculanka pełni obowiązki kierownika szkoły
 15 sierpnia 1937 roku – we wsi Wróblowa ogłoszono powszechny strajk chłopski (2,5 tys. czł. Stronnictwa Ludowego z okolicznych wsi); zaprzestano dostaw towarów rolnych na targi miejskie (m.in. na targ w Jaśle)
 1939-1947 roku – Józef Słowakiewicz został kierownikiem szkoły
 1 września 1939 roku – nad wsią przelatuje eskadra niemieckich samolotów, kolejny nalot 4 września
 1940 rok – niemiecki sztab stacjonuje w szkole (spalono i zniszczono dokumentację szkolną w tym kronikę szkolną za lata 1909-1939)
 1942-1945 roku – mieszkańcy wsi niebacząc na niebezpieczeństwo niemieckich represji, pomagają ukrywającym się Żydom (m.in. ukrywał się Żyd Jacek Klec, krwiec spod Warszawy)
 od 16 września do 19 września 1944 roku – wysiedlono mieszkańców wsi za rzekę Wisłokę (do wsi Brzyska i Bukowa)
 W zimie 1940 roku – kierownik szkoły Józef Słowakiewicz prowadzi wraz z żoną tajne nauczanie, z zakresu szkoły podstawowej. Z ich inicjatywy jest rozpowszechniana przez uczniów prasa podziemna: "Ku Wolności", "Biuletyn Informacyjny", "Z Podziemia", "Trybuna Podkarpacka")
 1942 rok – zorganizowano oddział ruchu oporu Armii Krajowej, którego dowódcą był naczelnik-komendant OSP, Adolf Jachym (oddział liczył 15 członków)
 6 stycznia 1945 roku – powtórnie wysiedlono mieszkańców Sowiny, tym razem w okolice Krakowa. Na terenie przyszkolnego ogrodu Niemcy wykorzystując przymusowo mieszkańców wsi, wykonali okopy)
 1945 rok – po zakończeniu wojny "władza ludowa" przeprowadziła parcelacę dworu w Bieździedzy i okolicznych folwarkach
 1946 rok – Sowina należy do Gminnej Rady Narodowej (GRN) w Kołaczycach
 1947-1959 roku – Edward Zimny został kierownikiem szkoły
 1955-1959 roku – Gromadzka Rada Narodowa Sowiny z siedzibą w Domu Ludowym (Przewodniczącym GRN był Michał Jachym s. Jana, sekretarzem Jan Jurkowski późniejszy sołtys wsi)
 1959-1965 roku – Józef Szot został kierownikiem szkoły (organizuje pierwszy komitet budowy szkoły)
 1965 rok – zakończono elektryfikację wsi, dzięki wydajnej pracy społecznej gospodarzy
 1973 rok – zakończono budowę drogi (w tzw. "czynie społecznym") – otwarto linię autobusową PKS
 13 marca 1975 roku – powołanie Komitetu Budowy Szkoły (Wł. Skibinski-przewodniczący, dyrektor szkoły, J. Liszka-sołtys, z-ca przew., J. Skibińska-sekretarz, H. Przywara-Przewodniczący Komitetu Rodzicielskiego oraz ośmiu członków) zakończono budowę kościoła pw. MBNP, którą przez ponad rok prowadzono skrycie[22] przed represjami tzw. "bezpieki"
 
1965-1991 roku – Władysław Skibiński jest kierownikiem szkoły (współorganizuje budowę nowej szkoły oraz inne wiejskie przedsięwzięcia)
 1985 rok – budynek nowej szkoły uroczyście oddano do użytku
 2 maja 1986 roku – Emilia Zapór, działaczka społeczna wsi, otrzymała Order Serca – Matki Wsi, przyznany jako "symbol uznania za matczyny trud włożony w wychowanie młodego pokolenia Polaków...
 od 1991 roku – Stanisław Rogaczewski jest kierownikiem szkoły (jest współorganizatorem wielu przedsięwzięć z życia kulturalnego w szkole i we wsi)
 

 




Nowy kościół w trakcie budowy (listopad 2010) 2003 rok – ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss wręczył Annie Kopeć medal Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, jako podziękowanie za ocalenie rodziny żydowskiej podczas okupacji
 2005 rok – szkole (Zespół Szkoły Podstawowej i Gimnazjum) nadano uroczyście imię "Jana Pawła II" oraz ufundowano sztandar
 2006 rok – obchody 95-lecia OSP (ufundowano sztandar dla OSP) Sierpień – powołano do życia parafię pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy (Diecezja Rzeszowska); proboszczem został mianowany ks. mgr Marek Płaziński
 
2007 rok – z inicjatywy proboszcza i parafian rozpoczęto prace projektowe i przygotowawcze do budowy nowego kościoła parafialnego
 2008 rok – maj -poświęcono plac pod budowę kościoła oraz krzyż na tym placu wrzesień - podczas wykonywania wykopów pod fundament kościoła budowniczy natrafili na powojenny skład pocisków (270 sztuk, część uzbrojona), które zabrał patrol saperów
 listopad – zakończono budowę fundamentów pod kościół
 
2009 roku – marzec - powołano Stowarzyszenie Koło Gospodyń Wiejskich "SOWINIANKI" 16 sierpnia – festyn zorganizowany przez Radę Parafialną oraz KGW "SOWINIANKI" z udziałem zespołu "Eleni"
 
2010 - marzec - Rada Miejska Kołaczyc uchwaliła "Plan Odnowy Miejscowości Sowina" 21 kwietnia - posadzono na placu przyszkolnym "Dąb Pamięci" dla uhonorowania zamordowanego przez NKWD strzałem w tył głowy w Charkowie w 1940 roku, podpułkownika Andrzeja Józefa MIKI[24], ur. 14 września 1898 roku w Kołaczycach
 Kwiecień - ciąg dalszy budowy kościoła (budowa ścian oraz innych elementów obiektu)
 Czerwiec - powiat jasielski nawiedziły gwałtowne ulewy, które spowodowały w Jaśle i szeregu miejscowościach wylewy rzek: Wisłoki, Ropy i Jasiołki
 Sierpień - festyn zorganizowany przez Radę Parafialną z udziałem zespołu "Czerwone Gitary"
 Wrzesień - Elżbieta Matyjasz została sołtysem na kolejną kadencję (4 lata); wybrano Radę sołecką
 
2011 - kwiecień - Na dzwonnicy budowanego kościoła zawieszono trzy dzwony poświęcone: Patronce parafii - MBNP; Bł. Janowi Pawłowi II i ks. Jerzemu Popiełuszce Utworzono Stowarzyszenie "Nasza Szkoła - Wspólne Dobro" które od 1 września 2011 r. przejęło prowadzenie Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Sowinie
 Czerwiec - obchody 150-lecia (1860-2010) istnienia szkoły
 Sierpień - obchody 100-lecia (1911-2011) istnienia OSP

Źródło: wikipedia.org



Opracował:Grzegorz Dereń
przewodnik beskidzki
tel. 510068379




 
Brak komentarzy
Produkcja i Hosting ZETO-RZESZÓW