Wieczorem 2 stycznia dwójka turystów pobłądziła w lasach na wschód od Jeziora Solińskiego. Około godz. 18.00 poprosili o pomoc ratowników z Grupy Bieszczadzkiej GOPR.
- Turyści wyszli z Polany i gminnym szlakiem przez jaskinię w Rosolinie zmierzali do Daszówki – relacjonuje Grzegorz Chudzik, naczelnik Grupy Bieszczadzkiej GOPR. - Jednak gdy zapadła ciemność, mimo że posiadali latarkę, zbłądzili. Byli dobrze przygotowani do wędrówki, ale nie potrafili odnaleźć szlaku. Na szczęści byli w stanie dokładnie opisać swą marszrutę.
Z uwagi na rozległość leśnego kompleksu i brak możliwości szybkiego dojazdu, GOPR poprosiło o pomoc leśniczego Janusza Polityńskiego z Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne, który nawiązał kontakt telefoniczny z zagubionymi i określił ich miejsce pobytu. Okazało się, że są w okolicach Paniszczewa, a więc sporo zboczyli z trasy. Po otrzymaniu bardzo dokładnych wskazówek od leśniczego, szybko wrócili oni na leśną drogę, która doprowadziła ich do celu. Do Daszówki dotarli już o godzinie 19.40.
- Pomoc leśniczego okazała się bezcenna, gdyż znając teren, potrafił on przez telefon poprowadzić błądzących, dzięki czemu obyło się bez angażowania dużej liczby ratowników i goprowskich środków transportowych do poszukiwań. – zaznacza naczelnik Grzegorz Chudzik. - To kolejny przykład dobrej współpracy GOPR i leśników na terenie RDLP w Krośnie. Ma to duże znaczenie wobec coraz większej, niestety, liczby zapomnianych i nieodnawianych szlaków gminnych, przebiegających przez tereny leśne, na których błądzą turyści. Często szlaki te istnieją tak naprawdę już tylko na mapach.
Nadleśnictwa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie i Grupa Bieszczadzka GOPR współdziałają w oparciu o zawarte w 2004 roku porozumienie, normujące między innymi zasady współdziałania na wypadek akcji w górach.
Edward Marszałek
rzecznik prasowy RDLP w Krośnie
Opracował: | Grzegorz Dereń przewodnik beskidzki tel. 510068379 |